Coraz częściej otwarcie mówi się, że w XXI w. handel ludźmi istnieje i to na szeroką skalę. Nigdy wcześniej nie było to tak łatwe. – Widziałem sprawę, która trafiła do resortu sprawiedliwości i mną to wstrząsnęło. 750 euro. Są portale internetowe, gdzie można sobie dziecko wybrać i są ogłoszenia typu „sprzedam brzuszek”, „brzuch do wynajęcia” i niestety, do takich sytuacji dochodzi. Dziecko staje się przedmiotem obrotu, jest sprzedawane jak towar – powiedział w Polskim Radiu wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który tłumaczył istniejący w Polsce proceder nielegalnych adopcji. (niezalezna.pl)
- Czy o handel ludźmi chodzi wyłącznie wtedy, gdy czyni się z nich niewolników do przymusowej pracy?
zdaniem prof. Marka Konopczyńskiego, nienarodzone dzieci zaczęto traktować jak żywy towar, a wszystko przez wieczną chęć zarabiania.
W sieci łatwo można znaleźć odpowiednie oferty – za 200 dolarów można kupić 2-miesięczne dziecko. (Paul Marquez ze Staten Island, Dał ogłoszenie na Craigslist)
- W Polsce bezkarnie można handlować noworodkami. Można legalnie zamówić nowonarodzone dziecko wykładając kwotę rzędu 200 tysięcy złotych.
Wystarczy wyszukiwarka internetowa. Ta sytuacja to wynik luki w prawie karnym, która zakłada, że handel ludźmi to czyn związany ze sprzedażą i kupnem człowieka w celu wykorzystywania go do pracy, żebractwa, prostytucji czy też pornografii. Kupowanie dziecka nie jest objęte tym przepisem. (obowiązuje jedynie Protokół z Palermo oraz Decyzja Ramowa Rady z 19 lipca 2002)
Europa ma problem.
- Zdesperowani mieszkańcy, przede wszystkim z obszarów Afryki Środkowej, Sudanu, Somalii i Etiopii chcą za wszelką cenę dostać się do Europy. Nadzieja na lepsze życie sprawia, że stają się nie tylko uchodźcami ale ofiarami przemocy seksualnej i niewolnikami sprzedawanymi na targach w Libii.
Dramat dotyczy zarówno chłopców jak i dziewcząt.
Jody Clarke, rzeczniczka UNHCR w Irlandii, przyznała: – Z naszych dochodzeń i rozmów z ludźmi wynika, że kobiety i dzieci są zmuszane do seksu
z przemytnikami, na przykład, by zapewnić (sobie i swoim rodzinom) bezpieczną przeprawą albo załatwić, jak się im wmawia, potrzebne dokumenty.
Jej słowa potwierdziła Flaming na ostatniej konferencji UNHCR w Genewie. – Z zeznań
i raportów wiemy o przypadkach, kiedy dzieci zgadzają się na seks, by przetrwać, ponieważ skończyły im się pieniądze albo zostały okradzione.
W ośrodkach takich jak Giarre na Sycylii brakuje personelu z doświadczeniem w rozpoznawaniu symptomów wykorzystania seksualnego. Wszystko to, obok przeludnienia, powoduje, że wiele dzieci ucieka z placówek i ląduje na ulicy, imając się różnych zajęć, byleby tylko przetrwać.
„Żywy towar” i „balony śmierci”.
Przemoc seksualna, nieludzkie warunki bytowe, handel narkotykami, kidnaping, wymuszanie okupu, głód, tranzyt i fala tak wielkiej masy ludzkiej jest okazją do handlu noworodkami i nieletnimi dziećmi.
Lassad, wolontariusz pracujący na stacji Termini w Rzymie, reporterom BBC wyjaśniał, że oprócz prostytucji chłopcy zarabiają na życie drobnymi kradzieżami czy handlem narkotykami dla większych gangów by spłacić swój dług wobec przemytników.
Nastoletni Hamid z Egiptu: – Przyjechaliśmy tu z myślą, że pójdziemy do szkoły, będziemy mieć bezpieczne miejsce do spania, znajdziemy pracę – ale to nie tak. Niektórzy z nas pracują za marne grosze, inni sprzedają narkotyki, jeszcze inni sprzedają siebie. (…) Gdybym to wiedział, nigdy bym tu nie przyjechał.
Dramat dotyczy nie tylko chłopców. Do seksu za pieniądze zmuszane są również m.in. nastoletnie Nigeryjki, które wrota Europy przekroczyły (konkretnie: przepłynęły na pontonach zwanych „balonami śmierci”) z myślą, że zaczną pracę jako opiekunki albo fryzjerki. Ale ich dramat zaczyna się jeszcze zanim ujrzą na oczy Morze Śródziemne – po przyjeździe do Libii są przez szmuglerów więzione całymi dniami lub tygodniami, wielokrotnie gwałcone, a później podrzucane pod bramy Starego Kontynentu.
Na miejscu słyszą natomiast, że mają spłacenia dług w wysokości 50-60 tysięcy euro.
Wybierają drogę na północ, w kierunku Morza Śródziemnego. Jednak, żeby się tam dostać muszą przejść przez Saharę. Część z nich umiera tam z głodu i pragnienia. Niektórym udaje się dotrzeć do celu. A część zostaje porwana. Szczególnie na pustynnym obszarze Libii. I tu zaczyna się ich dramat! Polują na nich przemytnicy i bojownicy lokalnych milicji. Bezpośrednio z pustyni siłą transportują ich do centrów miast lub na większe parkingi samochodowe w Libii. Tam odbywa się handel ludźmi.
„Liczba uchodźców w Turcji osiągnęła 2,8 miliona. Turcja ma dwadzieścia sześć ośrodków dla uchodźców, w których żyje około trzysta tysięcy uchodźców. Te ośrodki są regularnie monitorowane przez ONZ; część pracowników ONZ ma w nich bazę”.
„Wielu uchodźców mogłoby dostać pracę odpowiednią do ich wykształcenia i umiejętności – mówi Cansu Turan z Fundacji Praw Człowieka w Turcji (TIHV). – Żadnego z nich jednak nie zapytano o poprzednią pracę ani o wykształcenie, kiedy rejestrowali ich urzędnicy tureccy. Dlatego mogą pracować tylko nieformalnie i w najcięższych warunkach, aby tylko przeżyć. To toruje także drogę do wykorzystywania seksualnego. Najważniejszym pytaniem jest, dlaczego obozy dla uchodźców nie są otwarte dla monitoringu obywatelskiego. Wstęp do obozów dla uchodźców jest zabroniony. Obozy nie są przejrzyste. Jest wiele oskarżeń o to, co w nich się dzieje.
- Wyzysk dzieci i młodzieży, żerowanie na ich pracy to zjawisko, które stale się rozwija i przybiera nowe formy. Miejscem wyzysku dzieci stają się dziś również kraje europejskie, korzystające z pracy nieletnich migrantów.
- Według ostrożnych szacunków od 2000 roku, migranci, aby dostać się do Europy, zapłacili przemytnikom 16 bln euro”.
- Jak podkreślają eksperci handel ludźmi jest jednym z najbardziej okrutnych rodzajów przestępczości; jednocześnie, ze względu na złożony charakter, jest niezmiernie trudny do wykrycia.
„Handel człowiekiem” sięga jeszcze głębiej.
- Banki tkanek funkcjonują w Internecie. Jest tam na sprzedaż dosłownie wszystko – kości, mięśnie, ścięgna, a nawet skóra. Jednym z krajów wiodących w którym zaczyna się cały proceder jest Ukraina. Po śmierci bliskiej osoby wystarczy podpisać zgodę na sekcję zwłok na dokumencie podsuniętym przez Instytut Medycyny Sądowej. Później w miejsce pobranych kości wstawia się plastykowe kikuty.
- Miesięcznie „eksportuje” się na zachód, głównie do Niemiec i USA około 1000 narządów z bezczeszczonych ciał. Na handlu tkankami zarabia się krocie – przykładowo 250 tys. dolarów na jednym ciele. Patolodzy tym się zajmujący (Kijów) są szkoleni przez patologów amerykańskich. Odbiorcami są międzynarodowe firmy farmaceutyczne, koncerny takie jak RTI BIOLOGICS.
- Bioinplanty takie jak powięź szeroka silna błona międzytkankowa pobierana
z nogi denata wykorzystywana jest w operacjach szyi i głowy, ale i w operacjach plastycznych np. poprawy kształtu piersi lub nosa.
W Hamburgu płaci się 6 tys, euro za taką operację.
- Są one wszczepiane pacjentom nie mającym pojęcia, skąd pochodzą implantowane im części zamienne i jakie jest ich pochodzenie.
- Ostatnie doniesienia potwierdzają, że proceder rozwija się i dotyczy już także uchodźców w ogromnej liczbie napływających do Niemiec i innych krajów Europy.
- Dane oparto o film dokumentalny w reż. Martine Keller i Wolfgang Lucka „Kanibalism” (oryg) – w tłumaczeniu polskim jako „Mroczny handel częściami ciała”.
W Polskim Radiu wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik tłumaczył proceder nielegalnych adopcji i handlu dziećmi. Wiceszef resortu wskazał, że zaangażowani w proceder wykorzystują różne możliwości.
– Może być sytuacja, że jest postępowanie adopcyjne, które może trwać długo, nawet kilka lat. Strony dogadują się między sobą bez wiedzy sądu, urzędników, ośrodka adopcyjnego. Osoba, która chce adoptować dziecko może przekazywać korzyści majątkowe czy osobiste. Kupuje dziecko w taki sposób, że oszukuje wszystkie osoby uczestniczące w postępowaniu adopcyjnym – powiedział Wójcik, podkreślając, że taki proceder jest zagrożony odpowiedzialnością karną.
– Jest też drugi przypadek, bardzo niebezpieczny, w którym dochodzi do „uznania dziecka” przez osobę, która nie jest biologicznym ojcem dziecka. Matka pojawia się przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego i oświadcza, że dana osoba jest ojcem biologicznym dziecka, a on składa oświadczenie woli, że tak oczywiście jest. Ta matka w ciągu następnych kilku tygodni zrzeka się praw do tego dziecka. Wówczas dziecko znajduje się pod pieczą osoby, która faktycznie nic wspólnego z dzieckiem nie ma – tłumaczył wiceminister.
– Może być sytuacja, że tą drugą osobą będzie przestępca, pedofil. Jest to furtka, którą mogą wykorzystywać przestępcy – dodał Michał Wójcik zaznaczając, że przez lata państwo nie doprowadziło do zamknięcia tej furtki.
Mówiąc o skali procederu nielegalnych adopcji poprzez „uznania”, wiceszef resortu sprawiedliwości powiedział, że uznań sądowych jest ok. 500 w skali roku, jednak są to przypadki, gdy strony nie są ze sobą zgodne.
– Gdy dochodzi do zgodnego oświadczenia przed kierownikiem USC to tych uznań jest znacznie więcej. Ten proceder dotyczący nielegalnych adopcji według Rzecznika Praw Dziecka to może być kilka tysięcy przypadków rocznie – przyznał Wójcik.
Zapytany wprost o to, „ile kosztuje dziecko”, wiceminister odpowiedział:
– Widziałem sprawę w resorcie sprawiedliwości i mną to wstrząsnęło. 750 euro. Są portale internetowe, gdzie można sobie dziecko wybrać i są ogłoszenia typu „sprzedam brzuszek”, „brzuch do wynajęcia” i niestety, do takich sytuacji dochodzi. Dziecko staje się przedmiotem obrotu, jest sprzedawane jak towar. To absolutna patologia, z tym trzeba walczyć
Pan X 18.09.2019 11:47
Temat półlegalnych adopcji zagranicznych jest sygnalizowany przez Fundację im. Dobrego Pasterza (materiały dostępne na YT). Osoby z zagranicy po wniesieniu odpowiedniej opłaty do właściwej organizacji mogą w ciągu miesiąca uzyskać prawo do adopcji, podczas gdy polskie rodziny muszą czekać na decyzje 1-2 lata. Po wywiezieniu dziecka za granicę praktycznie ślad się urywa, a państwo nie ma możliwości monitorowania sytuacji dziecka. Nie wiadomo czy dziecko trafia do pedofilów, domów publicznych lub na rynek organów do przeszczepu.
Źródła:
https://www.facebook.com/Program1TVP/videos/469209069776415
http://malydziennik.pl/handel-dziecmi-jest-na-calym-swiecie-i-w-nepalu-i-we-wloszech,5732.html
https://pl.gatestoneinstitute.org/7866/turcja-uchodzcy-handel-uslugami-seksualnymi